Dzisiaj o sprawozdaniu finansowym, a raczej o kształcie, w jakim takie sprawozdanie finansowe w postępowaniu o zamówienie publiczne powinno się pojawić. Bo z pewnym zaskoczeniem odkryłem, że przepisy w tym przypadku idą trochę na bakier intuicji (przynajmniej mojej). A wszystko dlatego, że sprawozdanie finansowe jest tak naprawdę oświadczeniem własnym wykonawcy (w przeciwieństwie na przykład do raportu z badania takiego sprawozdania, które sporządza podmiot zewnętrzny).
Sprawozdanie finansowe jest podmiotowym środkiem dowodowym. Dokumentem sporządzanym według pewnych konkretnych wytycznych. I intuicja nakazywałaby traktowanie go tak jak zaświadczeń z urzędu skarbowego, ZUS, Krajowego Rejestru Karnego – czyli jeśli dokument jest dokumentem elektronicznym, w postępowaniu przetargowym składa się właśnie ten dokument elektroniczny – dokładnie w takiej formie, w jakiej został wystawiony. Problem w tym, że zasada ta wynika z § 6 ust. 1 rozporządzenia w sprawie sposobu sporządzania i przekazywania informacji (…), a przepis ten odnosi się do dokumentów niewystawionych przez wykonawcę. Obejmuje zatem np. zaświadczenia z ZUS, KRK, US, a nawet raport z badania sprawozdania finansowego przez biegłego (o ile dokumenty te były wystawiane elektronicznie, a nie na papierze), ale nie obejmuje sprawozdania finansowego.
Czytaj dalej