O odpowiadaniu na pytania

Każdy się myli i wyjątkiem nie są tu zamawiający. Czasami trudno doszukiwać się winy, bo dokumenty przetargowe zwykle są obszerne i trudno dopilnować, aby wszystko się co do joty zgadzało – było jednoznaczne i wyczerpujące, dokładne i zrozumiałe, tak jak oczekuje tego ustawodawca zgodnie z art. 99 ustawy Pzp. To z tego powodu ustawodawca przewidział możliwość wnioskowania do zamawiającego o wyjaśnienie treści SWZ. Wykonawcy używają tego instrumentu w różnych celach. Czasami za pomocą pytań chcą doprowadzić do zmiany wymagań, które im nie odpowiadają, ale podstawowym celem procedury wyjaśniania SWZ jest danie szansy zamawiającemu na wyeliminowanie błędów zauważonych przez podmioty chcące złożyć oferty.

Wszak to wykonawca zainteresowany realizacją zamówienia najprędzej znajdzie jakieś nieścisłości w tym, co zamawiający mu udostępnił i będzie zainteresowany ich wyeliminowaniem, aby prawidłowo skalkulować ofertę. Wykonawca występuje zatem w roli kontrolera (działającego w swojej własnej sprawie), a zamawiający – z takich pytań, zmierzających do wyeliminowania nieścisłości w dokumentach zamówienia, powinien się tylko cieszyć. Bo przecież taka nieścisłość to w przyszłości potencjalne źródło kłopotów przy realizacji zamówienia, konfliktów, a w skrajnym przypadku taki pozostawiony za sobą byk może doprowadzić do nieosiągnięcia celów, zakładanych na starcie postępowania.

Dlatego kompletnie nie rozumiem zamawiających, którzy traktują wnioski o wyjaśnienia treści SWZ jako zło wcielone. Jasne, pytania dodają pracy, niekiedy wkurzają (czasami to zasługa sposobu ich sformułowania, a czasami momentu ich zadania), ale jeśli dzięki nim udaje się wyeliminować jakiś błąd, to zawsze zamawiający wychodzi na plus. Tymczasem są przypadki (i to pewnie niemało), w których zamawiający potrafią każde pytanie zbagatelizować. Owszem, ustawa nakazuje na nie odpowiadać, ale skoro nikt w ustawie nie napisał, że trzeba odpowiadać wyczerpująco i dokładnie, to można odpowiedzieć byle jak i byle co*.

I w efekcie zdarzają się sytuacje, w których wykonawca wskazuje zamawiającemu, że w dokumentach zamówienia są zawarte postępowania wzajemnie się wykluczające i pyta się, co ma zrobić. A zamawiający odpowiada (przykład z życia wzięty, zresztą nie jeden raz spotkany): należy działać zgodnie z dokumentami zamówienia. I bądź tu człowieku mądry. Szczerze mówiąc, w mojej opinii taka odpowiedź na pytanie mogłaby być podstawą do złożenia odwołania – wszak nie jest wyjaśnieniem treści SWZ, do której zamawiający jest obowiązany. Absolutnie niczego nie wyjaśnia i do niczego nie prowadzi.

Nieco bardziej zbliżymy się do celu, jeśli zamawiający podejmie jakąś decyzję i ją wyartykułuje. Napisze: zrób to, a nie tamto, a więc coś wyjaśni. Kłopot jednak się pojawia, jeśli przy okazji nie dokona zmiany w SWZ. Nie napisze: zapis b skreślam. Na etapie postępowania jest to szczególnie bolesne w przypadku, gdy tego samego tematu dotyczy kilka wyjaśnień (niekiedy dojście do tego, co ostatecznie powinien zrobić wykonawca, jest niezwykle trudne, bo sam zamawiający przestaje kontrolować swoje wcześniejsze odpowiedzi), a także gdy zamawiający pozostawi niezmienione dokumenty, które powinny stanowić część oferty (np. formularze). Efekt jest taki, że część wykonawców złoży formularze bez zmian (bo przecież zamawiający nie zmienił), a część wprowadzi zmiany na własną rękę (pytanie, czy prawidłowo) – to prawdziwe zarzewie potencjalnych odwołań. A przecież na postępowaniu się nie kończy – niepoprawione zapisy umowy czy załączników do niej to gotowy przepis na konflikty w trakcie realizacji umowy.

*) Nie, żebym chciał zmieniać ustawę, i tak jest w niej za wiele napisane, by dopisywać takie oczywistości.

5 komentarzy do: “O odpowiadaniu na pytania

  1. Dzień dobry,
    Proszę o Pana opinię w zakresie dot. „zadawania” pytań przez Wykonawców do treści projektu Umowy, który stanowi załącznik do SWZ. Czy w Pana opinii prośby o zmiany w treści Umowy należy kwalifikować jako wnioski o wyjaśnienie treści SWZ czy też swego rodzaju „negocjacje” treści Umowy i dostosowanie jej do wymogów Wykonawców?
    Czy w przypadku wniosków o zmianę zapisów Umownych obliguje Zamawiającego termin na udzielenie odpowiedzi 6 dni (sektorowe unijne) jeśli wniosek wpłynął na 14 dni przed upływem terminu składania ofert?
    Pozdrawiam

      • Dziękuję za link. Ale w dalszym ciągu nie rozwiewa to moich wątpliwości, bo czy wniosek o zmniejszenie kar umownych czy też o wykreślenie jakiegoś zapisu z treści projektu Umowy, który dla Wykonawcy jest „nieatrakcyjny” to „wątpliwości Wykonawcy”? Dla mnie to raczej „negocjacje” mające na celu dostosowanie zapisów pod Wykonawcę. Rozumiem, że przywołane przeze mnie „wątpliwości Wykonawcy” mogą mieć wpływ na kalkulację ceny ofertowej ale czy w tym przypadku nadal obowiązują nas terminy wskazane w ustawie PZP.

        • „Jeśli wykonawca pisze: „Proszę o zmianę parametru X z 6 na 5” i nic więcej – w moim odczuciu nazwać tego wnioskiem o wyjaśnienie treści SIWZ nie istnieje. Jeśli doda do tego: „Wynika to z tego, że parametr 6 jest trudno osiągalny i do niczego niepotrzebny takiemu podmiotowi jak zamawiający” – formalnie rzecz biorąc także, choć takie wyjaśnienie na pewno prędzej skłoni zamawiającego do przemyślenia swoich potrzeb. Jeśli jednak wniosek taki będzie umotywowany jakimiś niejasnościami w SIWZ, odejściem od rynkowych realiów i służyć będzie – niezależnie od sposobu sformułowania – wyjaśnieniu faktycznej wątpliwości wykonawcy – należy go traktować jako wniosek o wyjaśnienie.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *