O wyjątkach od okresu stand-still

W zasadach dotyczących okresu stand-still, czy okresu bezczynności zamawiającego w oczekiwaniu na ewentualne odwołania po wyborze oferty najkorzystniejszej, niewiele się przez lata zmieniło. Ostatnia poważna zmiana miała miejsce bodajże w 2010. Wprowadzono wtedy bardzo sensowny wyjątek od wymogu zachowania okresu stand-still – jeśli w postępowaniu została złożona tylko jedna oferta (z wariantem pobocznym w trybach dwustopniowych – wspólny warunek jednej oferty i upływu terminu na odwołanie od wykluczeń, które mogły nastąpić na pierwszym etapie postępowania), można było zawrzeć umowę od razu.

Wyjątek jest sensowny, bo jeśli mamy jedną ofertę, to i w praktyce nie ma podmiotów uprawnionych do podważania wyboru tej oferty. Gdyby ta jedyna oferta została odrzucona, to i nie ma mowy o okresie stand-still, bo przecież nie dochodzi do podpisania umowy.

W obecnej ustawie Pzp wprowadzono jednak nowe rozwiązania, nieobecne wcześniej, dotyczące utraty praw do odwołania, które być może warto byłoby uwzględnić w wyjątkach od obowiązku zachowania okresu stand-still. Chodzi mianowicie o możliwość złożenia przez wykonawcę wniosku o zwrot wadium, oznaczającego jednocześnie zrzeczenie się z korzystania ze środków ochrony prawnej (art. 98 ust. 3 Pzp). Jasne, w praktyce takie wnioski zdarzają się rzadko, jednak od czasu do czasu mam z nimi do czynienia. I może się zdarzyć, że wskutek takiego wniosku na placu boju pozostanie tylko wybrany wykonawca, a konkurencja utraci prawo do odwołania. Czy jest sens w takiej sytuacji jeszcze czekać? Najmniejszego.

Warto zatem wprowadzając jakieś nowe rozwiązanie do ustawy, sprawdzić, jak ono wpływa na inne, już w niej obecne.

Ps. Wybaczcie niewielką praktyczność niniejszego tekstu. Człowiek drugi raz w tym roku wrócił z wakacji (króciutkich, ale bardzo intensywnych) i taki stan po powrocie nie sprzyja rozważaniu poważniejszych zamówieniowych problemów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *