O terminie składania ofert

Dziś temat, który częściowo szczęśliwie ma szansę zdezaktualizować się w dającym się przewidzieć czasie. No, przynajmniej częściowo. A chodzi o wyznaczanie terminu składania ofert. Inspiracją był post desmonda z forum actuariusowego, choć wątek zmieniania warunków przetargu tuż przed terminem złożenia ofert już się i w „szponach” pojawił, a i godzina na swoją kolej czekała.

Konieczność składania papierowych ofert (nie tylko w postępowaniach ustawowych, wciąż wielu zamawiaczy kultywuje taki zwyczaj w postępowaniach, w których żaden przepis nie zobowiązuje ich do takich wymogów) to praktyczny problem dla wykonawcy chcącego uczestniczyć w przetargu. Nie dość, że trzeba drukować i podpisywać (czyli w jednym miejscu skojarzyć wydrukowany papier i człowieka, który jest umocowany do jego podpisania), to na dodatek trzeba to jeszcze fizycznie dostarczyć zamawiającemu. A gdy nie da się czegoś przesłać przez Internet, tylko musi pojawić się u adresata materialnie, to czas takiego dostarczania oczywiście znakomicie się wydłuża, a na dodatek zaczyna się różnić.
Czytaj dalej

O propozycji zmian w ustawie Pzp: Entuzjazm

Kilka tygodni temu pisałem tutaj już o opublikowanej w styczniu na stronie internetowej UZP propozycji zmian w ustawie Pzp, przygotowanej przez Prezesa UZP. Tamten tekst odnosił się do jednego tylko problemu poruszanego w tym dokumencie, a związanego z możliwością odwołania się od wyników kontroli postępowania o udzielenie zamówienia prowadzonej przez Prezesa UZP. Omówienie reszty zmian zapowiedziałem na przyszłość. Dziś ta przyszłość nadeszła. Częściowo :)

Ponieważ propozycji zmian jest sporo, poruszę tu tylko wybrane – te, które budzą we mnie entuzjazm (choć słowo „entuzjazm” w kontekście zamówień publicznych brzmi co najmniej egzotycznie), pozostawiając na razie na boku te, które wywołują mieszane uczucia. Z zastrzeżeniem, że ponieważ to propozycja zmian, a nie konkretny projekt, to o pewnych sprawach wyrokować się nie da ostatecznie – cóż z tego, że jakaś propozycja będzie budziła wspomniany entuzjazm, jak w szczegółach zostanie kompletnie skopana (tak jakby ktoś powiedział: „wprowadzimy do ustawy skuteczne narzędzie zapobiegania zmowom wykonawców”, wszyscy przyklaśniemy, a potem okaże się, że taki art. 46 ust. 4a nam się nagle objawił).
Czytaj dalej

O negocjacjach z jednym wykonawcą

Odbywając ostatnimi czasy negocjacje (w trybie ustawy o koncesji na roboty budowlane lub usługi, ale to akurat niewiele zmienia) z jedynym wykonawcą, który złożył wniosek o zawarcie umowy koncesji przyszedł mi do głowy, hmmm, wniosek racjonalizatorski :) Nie tylko w odniesieniu do ustawy o koncesji, ale także ustawy Pzp, gdzie trybów negocjacyjnych jest przewidzianych kilka: negocjacje z ogłoszeniem, dialog konkurencyjny, negocjacje bez ogłoszenia, a także zamówienie z wolnej ręki, którego jednak poniższy wniosek nie dotyczy. Stąd dzisiejsza notka ma charakter nieco oderwany od obowiązujących przepisów, chodzi mi bowiem o to, jak by tu je zmienić :)

We wszystkich tych przypadkach może dojść do sytuacji, w której negocjacje będą prowadzone tylko z jednym wykonawcą: czy to z uwagi na fakt, że tylko jeden wykonawca złoży wniosek o dopuszczenie do udziału w postępowaniu/o zawarcie umowy koncesji, czy to z powodu wykluczenia innych wykonawców (odrzucenia ofert wstępnych itp.). Sytuacja taka jest zwykle dość niekorzystna dla zamawiającego – wykonawca zdaje sobie sprawę, że nie ma konkurencji, może zatem wyżyłować składając ofertę cenę/warunki realizacji do maksymalnego poziomu, jaki zniesie zamawiający. Nic nie stoi bowiem na przeszkodzie, aby wykonawca na przykład poznał możliwości finansowe zamawiającego (art. 86 ust. 3 Pzp stanowi tu tylko niewielkie zabezpieczenie w tym zakresie) i złożył ofertę na maksymalną kwotę, jaką zamawiający może na to zamówienie przeznaczyć (albo nawet nieco wyższą, jeśli zamawiający jest na tyle zdesperowany, że musi udzielić zamówienia i nie może sobie pozwolić na powtarzanie postępowania).
Czytaj dalej