W zamówieniach publicznych wspólne prowadzenie postępowań i zawieranie umów przez kilku zamawiających nie jest niczym niezwykłym. Oczywiście, z czysto praktycznych względów, wypada, aby to jeden z tych zamawiających był tym „prowadzącym”. Sytuację taką normuje przepis art. 16 ust. 1 Pzp – zamawiający mogą wspólnie udzielać zamówienia i wówczas wyznaczają jednego spośród siebie upoważnionego do działania w ich imieniu i na ich rzecz.
Kłopot robi się w przypadku konkursu. Konkurs nie jest postępowaniem o udzielenie zamówienia publicznego, a trybem szczególnym. Do prowadzenia konkursu stosuje się przepisy rozdziału 3 działu III Pzp – inne zaś przepisy, jak tego dowodzi m.in. orzecznictwo KIO (np. wyrok KIO z 14 lipca 2009 r., sygn. akt KIO/UZP 814/09, s. 21, czy wyrok KIO z 12 października 2009 r., sygn. akt KIO/UZP 1209/09, s. 11) stosuje się tylko wtedy, gdy przepisy o konkursie bezpośrednio się do nich odwołują. I jest problem, bo te odwołują się do różnych przepisów działu I ustawy (np. w art. 112 ust. 1 Pzp – do art. 15 ust. 2 oraz do art. 18), ale akurat do art. 16 ust. 1 – nie.
A są sytuacje, w których takie wspólne prowadzenie konkursu byłoby jak najbardziej uzasadnione. Zdarza się bowiem, że instytucje mające wykonywać powiązane ze sobą zadania mogą chcieć pracować wedle jednej, spójnej koncepcji. Zdarza się, że różni zamawiający chcą zagospodarować sąsiadujące tereny, dbając o to, by miały spójny charakter urbanistyczno-architektoniczny. Mają natomiast odrębne budżetowania, a czasem i odrębne perspektywy pozyskania finansowania, organizowania prac itd. Potrzeba wspólnego organizowania konkursu może zatem mieć logiczne uzasadnienie.
I w zasadzie, mimo braku w art. 112 ust. 1 Pzp, zrobić to się da. Przede wszystkim, zgodnie z art. 110 Pzp, konkurs to przyrzeczenie publiczne. Przyrzeczenie takie zdefiniowane jest w art. 919 kc. i stanowi oświadczenie woli przyrzekającego (organizatora konkursu/zamawiającego) – przyrzeczenie nagrody za wykonanie określonych czynności. Oświadczenia woli zaś mogą być składane wspólnie, no, chyba że mamy do czynienia z testamentem (być może znajdziemy inne wyłączenia od tej zasady, jednak sam fakt wyraźnego wyłączenia w innej sytuacji jest jedną z wskazówek dla nas pomocną).
Można również wskazać na przepisy dyrektyw. Dyrektywa 2004/18/WE nie odnosi się do wspólnego udzielania zamówień ani konkursów, ale w obu wypadkach tego nie zabrania, w obu wypadkach odnosi się też do tych samych definicji. Nowa dyrektywa 2014/24/UE w załączniku określającym zawartość ogłoszenia o konkursie już jednoznacznie wskazuje na możliwość publikowania takiego ogłoszenia w imieniu grupy zamawiających. Prezes UZP w piśmie UZP/DP/O/026/465/14/MG z 7.10.2014 r. wskazał ponadto na możliwość posłużenia się tutaj art. 15 ust. 2 Pzp (przywołanym w przepisie o konkursie), aczkolwiek rozwiązanie to nie wydaje się nazbyt eleganckie, głównie z powodu braku jednoczesnego odwołania do przepisu stanowiącego, iż powierzenie prowadzenia postępowania osobie trzeciej następuje na podstawie pełnomocnictwa (art. 15 ust. 3 Pzp).
Mamy zatem do czynienia z sytuacją, która może zaistnieć, a ustawa Pzp nie przewiduje jedynie rozwiązania szczegółów (nieco nieracjonalnie, bo w innym wypadku to robi). Najprostsze i najbardziej intuicyjne rozwiązanie opisane jest w art. 16 ust. 1 ustawy Pzp i można się na nim wzorować. Kilku zamawiających może umówić się co do przeprowadzenia konkursu w taki sposób, iż to jeden z nich będzie wykonywać określone obowiązki zamawiającego wynikające z przepisów ustawy Pzp w imieniu swoim oraz partnerów (na podstawie stosownego pełnomocnictwa).
Niekiedy zamawiający muszą iść krok dalej w komplikowaniu sprawy. Konkurs wspólny, aby koncepcja była spójna, ale nagrody oddzielnie. Wszak budżetowanie może być odrębne, perspektywy realizacji mogą być bardzo rozsunięte w czasie, a zatem i zlecenie opracowania pracy konkursowej w takich sytuacjach powinno być udzielane osobno… Ważne jednak, jak wskazał Prezes UZP w przywołanej opinii, aby wykonawcy byli tego świadomi.
Szukam w sieci informacji o wyrokach KIO/UZP 814/09 oraz KIO/UZP 1209/09 i zaraz trafiam na świeżutką notkę z nimi w tle w Szponach :)
Na marginesie tematu – czy zastanawiałeś się może nad inną kwestią wynikającą z tych wyroków (co ciekawe i być może istotnych – jeden z nich został zmieniony wyrokiem SO w Lublinie, sygn. akt IX Ga 233 / 09, a drugi – uchylony postanowieniem SO we Wrocławiu, sygn. akt X Ga 247/09 – oba akurat były kwestionowane w innym zakresie, niż wskazany w notce). Chodzi mi o możliwość (bądź jej brak) dokonania w konkursie zmiany decyzji o przyznaniu nagrody? Np. w wyniku odwołania, które za zasadne uzna konieczność wykluczenia uczestnika, któremu pierwotnie przyznano nagrodę.
Były orzeczenia KIO, które wskazywały, że po dokonaniu identyfikacji autorów prac to już „umarł w butach” i Zamawiający w przypadku stwierdzenia naruszenia np. przez zaniechanie wykluczenia uczestnika, któremu pierwotnie przyznano pracę – konieczne jest unieważnienie konkursu i nie ma innej opcji, jak powtorka (np. KIO/UZP 90/09).
Mnie bliższe jest myślenie z wyroków, które wskazywały, że jeśli możliwa jest tylko zmiana pierwotnej decyzji polegająca na tym, że pierwotnie nagrodzonego uznaje się za podlegającego wykluczeniu, a nagrodę przyznaje się kolejnemu wg pierwotnie przyjętej przez sąd oceny, to fakt dokonania takich czynności już po identyfikacji prac nie ma już kluczowego znaczenia. Tzn nie ma on już wpływu na przyjęte oceny, kolejność prac, więc czynności na podstawie ktorych prawo do nagrody zostanie przeniesiona na kolejnego, będzie czynnością techniczną.
W mojej ocenie to jest działanie zgodne z zasadami Pzp, nie stanowi naruszenia zasady anonimowości a dodatkowo zapewnienie celu konkursu. Konieczność unieważnienia konkursu w takiej sytuacji wydaje się być zbyt daleko posuniętym formalizmem.
Co ty o tym sądzisz?
Tak, oba wyroki KIO były uchylone, ale w innym zakresie :) Co do zmiany decyzji o przyznaniu nagrody? Zgadzam się, jedynym rozwiązaniem, które nie kłóci się z nakazem zachowania anonimowości prac w momencie oceny jest automatyczny awans uczestników (z III na II itp.) w wyniku wykluczenia wyżej nagrodzonego wskutek wyroku KIO. Aczkolwiek i tu mam wątpliwości, wszak sąd niekoniecznie zawsze przyznaje pierwsze nagrody :)
Ale unieważnienie postępowania konieczne w innych przypadkach też rodzi problem poniekąd nierozwiązywalny – bo co z powtórzeniem konkursu – autorzy mają wyrzucić stare prace do kosza i pracować nad nowymi? A jeśli złożą te same?
Zresztą, które rozwiązanie nie ma słabych stron? Gdyby chcieć przesunąć ewentualne odwoływanie się od wykluczeń/odrzuceń na etap przed wyborem najlepszej pracy (to można zrobić), anonimowość też może być zagrożona. Ktoś odrzucony odwoła się, KIO przyzna mu rację, i już w toku oceny wiadomo, że ta konkretna praca była jego.
Dokładnie o tym samym problemie pomyślałem w kontekście unieważnienia – w takiej sytuacji powtórka konkursu na ten sam przedmiot byłaby praktycznie automatycznie skazana na porażkę.
trudno wyobrazić sobie wymóg, aby praca w powtórzonym konkursie nie zawierała żadnego elementu, który był przedstawiony w pracy oznaczonego uczestnika w poprzednio unieważnionym konkursie.