W przepisach o zamówieniach publicznych już od 21 lat znajduje się przesłanka pozwalającą na zastosowanie zamówienia z wolnej ręki w przypadku niepowodzenia we wcześniejszych postępowaniach przetargowych. Oczywiście nie w każdym przypadku. Gdy pierwszy raz pojawiła się w ustawie, była w niej mowa o unieważnieniu wcześniejszego postępowania prowadzonego w trybie przetargu nieograniczonego z powodu braku wymaganej liczby ofert (wówczas wymagane minimum to były dwie oferty), o ile przedmiot zamówienia można było uzyskać tylko u jednego wykonawcy. Dodatkowo zastrzeżono, że pierwotne warunki zamówienia nie mogą zostać w sposób istotny zmienione. Przepis ewoluował, wyleciał z niego dopisek o możliwości uzyskania zamówienia u jednego wykonawcy (mocno utrudniający możliwość skorzystania), pojawiło się także odrzucenie wszystkich ofert, przejściowo obowiązywał wymóg unieważnienia aż dwóch postępowań, ale zasada wciąż pozostawała podobna.
Obecnie mamy art. 214 ust. 1 pkt 6 Pzp – odsyła on do dwóch trybów, w których mogło być prowadzone wcześniejsze postępowanie (przetargu nieograniczonego oraz przetargu ograniczonego), mówi o unieważnieniu postępowania z powodu braku wniosków lub ofert oraz unieważnieniu postępowania z powodu odrzucenia wszystkich wniosków lub ofert. Ogranicza się przy tym do dwóch rodzajów podstaw prawnych tego odrzucenia – albo chodzi o niezgodność oferty z opisem przedmiotu zamówienia, albo (to nowość w porównaniu z poprzednimi zasadami) zamawiający nie dostał wszystkich papierów na brak przesłanek wykluczenia lub spełnianie warunków, względnie ktoś po prostu podlega wykluczeniu lub nie spełnia warunków. Najważniejsza zasada (pierwotne warunki zamówienia nie zostały w sposób istotny zmienione) jest dziś słowo w słowo identyczna, jak w 2001…
Czytaj dalej