O pełnomocnictwie i zobowiązaniu

Jest pewna wątpliwość, która niekiedy dręczy zamawiających (a także wykonawców), a która dotyczy dowodów na dysponowanie potencjałem podmiotów trzecich przez wykonawców. Oczywiście, z dowodami tymi problemów jest sporo (w szczególności, gdy chodzi o określenie zasobów niezbędnych do wykonania zamówienia i sposobów jego udostępnienia wykonawcy), tym razem będzie jednak o problemie nieco bardziej prozaicznym – mianowicie o możliwości badania przez zamawiającego, czy zobowiązanie podmiotu trzeciego (w jakiejkolwiek formie zostało sporządzone) zostało podpisane przez osoby upoważnione do składania takich oświadczeń.

Oczywiście, dowód potwierdzający takie okoliczności zawsze albo niemal zawsze będzie stanowił oświadczenie woli – zobowiązanie do określonego działania, którego w imieniu podmiotu nie może złożyć każdy, ale tylko osoba odpowiednio umocowana – właściciel, członkowie zarządu, prokurenci, pełnomocnicy itp. Dokument taki podpisany przez osobę nieumocowaną nie ma w gruncie rzeczy żadnej wagi, żadnego znaczenia, chyba że później osoba odpowiednio umocowana potwierdzi taką czynność prawną (art. 103 kc.). Jest to zatem kwestia dla zamawiających istotna.
Czytaj dalej

O mocno zmienionej rzeczywistości

Mocno zmieniona rzeczywistość, zapowiadana poprzednio, już nastała. Na razie zapewne mało który zamawiający zdążył ogłosić jakieś zamówienie, ale wielu z nich pewnie przekonało się, że przygotowanie przynajmniej pierwszego postępowania w nowych warunkach stanowi znaczne wyzwanie. W każdym razie, choćby sama strona formalna dokumentów wymaga na początku znacznie więcej czasu, niż dotąd, gdy zamawiający postępowali ścieżkami mniej lub bardziej utartymi, ale zwykle dobrze znanymi. W szponach dzisiaj też będzie o tej zmienionej rzeczywistości. O całej nowelizacji napisać jednak nie sposób, ale Urząd Zamówień Publicznych postanowił pomóc w praktycznym stosowaniu ustawy i na swojej stronie internetowej opublikował zestaw pytań i odpowiedzi do nowelizacji (co być może niełatwo zauważyć, bo aktualności opublikowano tam tyle, że ta informacja od zarania była na samym końcu strony głównej, a we wtorek z niej spadła). Lektura tych pytań i odpowiedzi podsuwa kilka problemów, o których można napisać niejako „na początek”.

Przykładem może być problem nieszczęsnego oświadczenia o przynależności lub braku przynależności do grupy kapitałowej, które wykonawcy mają składać po ogłoszeniu przez zamawiającego informacji z otwarcia ofert (dodajmy – w terminie 3 dni od publikacji tej informacji – a w przypadku trybów dwuetapowych w terminie 3 dni od otrzymania wyników kwalifikacji*). UZP zajmuje się w swym materiale sytuacją, gdy zostanie złożona oferta i dochodzi do jakże słusznego wniosku, że w tym wypadku brak oświadczenia nie ma znaczenia. I jednocześnie wskazuje, że jeśli mamy do czynienia z więcej niż jedną ofertą brak oświadczenia (po wezwaniu do uzupełnienia) powoduje wykluczenie. Czy zawsze powinno? Przecież jeśli w postępowaniu będą dwie oferty osób fizycznych, o żadnej grupie kapitałowej być nie może. Albo dwie osoby prawne, których wspólnikami są zupełnie różne osoby fizyczne. Wszak sam KRS czy CEIDG może służyć wykazaniu (ale tylko w odpowiednich okolicznościach), że przesłanka wykluczenia nie zachodzi…
Czytaj dalej

O dacie wystawienia uzupełnianego odpisu z KRS i CEIDG

Art. 26 ust. 3 stanowi (aczkolwiek już niedługo), że dokumenty składane w odpowiedzi na żądanie zamawiającego mają potwierdzać spełnienie określonych warunków nie później niż w dniu składania ofert. W wielu przypadkach rodzi to problemy nierozwiązywalne, bo jeśli ktoś wcześniej o tym zapomniał, trudno zdobyć zaświadczenie z Krajowego Rejestru Karnego potwierdzające stan na określoną datę historyczną – takie dokumenty potwierdzają istnienie określonych okoliczności w dacie wystawienia. Z kolei czasami data wystawienia po terminie składania ofert nie stanowi problemu – jeśli w treści dokumentu znajduje się odniesienie do stanu wcześniejszego, zamawiający winien to akceptować (np. referencja wystawiona po dacie składania ofert, ale potwierdzająca należyte wykonanie zamówienia wcześniej).

Specyficznym problemem są dokumenty rejestrowe przedsiębiorców. Odpis z Krajowego Rejestru Sądowego należy do tych dokumentów, których nie można uzyskać z datą wsteczną. Oczywiście, mamy dwa rodzaje takich odpisów. Odpis pełny obejmuje treść wszystkich wpisów, jakie dokonywano w KRS w historii przedsiębiorstwa (albo raczej – w historii wpisu do KRS). Odpis aktualny obejmuje tylko te informacje, które są aktualne, pomija natomiast te, które zostały wcześniej wykreślone. Publicznie dostępne dane KRS (pozwalające wygenerować drogą elektroniczną informację odpowiadającą odpisowi) obejmują właśnie ten drugi, węższy zakres danych.
Czytaj dalej

O właściwej ocenie mimo braku dokumentów

W numerze 18 „Zeszytów orzeczniczych” KIO pod numerem 44 znaleźć można dość kontrowersyjną moim zdaniem tezę z wyroku Izby z 26 czerwca 2014 r. (sygn. akt KIO 1028/14 i KIO 1029/14). W odwołaniach podniesiono całą masę zarzutów, dziś jednak interesuje mnie tylko ten, który opisano we wspomnianej tezie. Mianowicie zamawiający postawił warunek wykazania się przez wykonawcę przychodami w odpowiedniej wysokości. Na potwierdzenie spełniania warunków zażądał złożenia sprawozdania finansowego. Zwycięski wykonawca nie złożył jednak całego sprawozdania, a jedynie bilans i rachunek zysków i strat (stanowiące główne, ale nie jedyne elementy takiego sprawozdania), na dodatek tylko jednego z członków konsorcjum. Konkurenci zarzucili zamawiającemu m.in. bezprawne wybranie zwycięskiej oferty mimo tego, że wykonawca nie złożył kompletu wymaganych dokumentów.

KIO ten zarzut uwzględniła. Stwierdziła mianowicie, że zamawiający może dokonać wyboru – żądać całego sprawozdania lub tylko jego części. Jeśli jednak tego wyboru już dokona, to musi się go konsekwentnie trzymać. I złożenie części sprawozdania w takiej sytuacji to za mało… Odniosło się też do art. 26 ust. 2c Pzp – inny dokument, o którym tam mowa, mógłby być złożony na przykład w takiej sytuacji, gdyby sprawozdanie nie było gotowe.
Czytaj dalej

O niefigurowaniu

Błądząc od czasu do czasu po internetowych forach, na których toczą się dyskusje o zamówieniach publicznych, zdarza mi się spotykać pewien powracający wątek dotyczący zaświadczeń z Krajowego Rejestru Karnego. Zaświadczenia te mają prostą budowę: zawierają dane (swoją drogą bardzo szczegółowe) o osobie, której zaświadczenie dotyczy, wskazanie postępowania, w którym zaświadczenie jest potrzebne, wreszcie zakres danych, jaki ma być badany. W tym ostatnim elemencie wnioskodawca jest uzależniony wyłącznie od swojej wyobraźni – zazwyczaj znajdziemy tam albo wskazanie odpowiednich punktów z art. 24 ust. 1 ustawy Pzp, albo nie znajdziemy tam zupełnie nic, ale zdarzają się też opcje odmienne.

W odpowiedzi na tak sformułowane zapytanie KRK udziela odpowiedzi. Najczęściej taką odpowiedzią jest pieczątka „NIE FIGURUJE w kartotece karnej Krajowego Rejestru Karnego” z odpowiednią datą. Jeśli komuś zdarzy się nieszczęście „figurowania” sytuacja wygląda nieco inaczej – np. w zaświadczeniu są podane przepisy kodeksu karnego, które w przypadku danej osoby znalazły zastosowanie. Na pozór żadnych problemów. Tymczasem we wspomnianych powyżej wątkach powraca jak bumerang jeden temat – co mianowicie ma począć zamawiający, jeśli wykonawca wskazał w zakresie karalności, który ma być badany, zbyt wąskie ramy odpowiedzialności (np. odwołał się tylko do art. 24 ust. 1 pkt 4-8, zapominając o dodanych tam później punktach 10 i 11), pomylił się w numerkach, albo wskazał tam w ogóle inny zakres (np. z tego powodu, że zaświadczenie miał wykorzystać do innego celu).
Czytaj dalej

O języku obcym

Jedną z podstawowych zasad udzielania zamówień publicznych w naszym systemie prawnym jest prowadzenie postępowania o udzielenie zamówienia w języku polskim. Oznacza to, że wszelka dokumentacja powstająca w postępowaniu (po stronie zarówno wykonawcy, jak i zamawiającego) powinna być sporządzana po polsku, wszelkie kontakty między stronami postępowania powinny następować w języku polskim. Z drugiej strony, jest to jedna z głównych barier utrudniających uczestniczenie w postępowaniach przedsiębiorcom zagranicznym (a także – w odwrotnych sytuacjach – polskim za granicą) – tę kwestię i problem unijnych polityk pozostawmy jednak na boku.

Ustawodawca przewidział od zasady prowadzenia postępowania w języku polskim kilka wyjątków. Jednym z nich jest zapis § 7 ust. 4 rozporządzenia w sprawie rodzajów dokumentów (…), w którym w odniesieniu do dokumentów wynikających z tego rozporządzenia przyjął do wiadomości fakt, że mogą one być z natury rzeczy sporządzane w językach obcych (rozmaite zaświadczenia z innych krajów, referencje czy dokumenty dotyczące przedmiotu zamówienia) i nakazał ich składanie wraz z tłumaczeniem na język polski. Już dawno z przepisu tego wyleciał obowiązek dokonywania tego tłumaczenia przez tłumaczy przysięgłych, choć czasami spotkać można taki nieuprawniony wymóg w rozmaitych specyfikacjach.
Czytaj dalej

O jednostkach w domyśle

Rzeczywistość powakacyjna to rzeczywistość najcięższego rodzaju. Sterty czekających spraw i trudności z pourlopową mobilizacją spowodowały, że i szponowy temat będzie należał do gatunku tematów raczej błahych i dość oczywistych. „Dość”, bo w gruncie rzeczy pomysł na tekst wziął się z odwołania, jakie w zamierzchłych czasach złożono w postępowaniu, w którym uczestniczyłem (a rok to był 2005). A zatem jednak nie zawsze i nie dla wszystkich sprawy są oczywiste.

A chodzi o identyfikację jednostek stosowanych w części sprawozdania finansowego, składanej na żądanie zamawiającego wraz z wnioskiem o dopuszczenie lub ofertą. We wspomnianym, zamierzchłym odwołaniu wykonawca zarzucał, że skoro złożono tylko bilans i rachunek zysków i strat i w dokumentach tych nie określono, w jakich jednostkach są podane wartości w nim zawarte, oznacza to że zostały wyrażone w złotych i wykonawca nie spełnia warunku określonych przychodów w poprzednim roku obrotowym. Bo przychodów jest przykładowo 17 568, a warunek był przykładowo na poziomie 500 tys. zł.
Czytaj dalej

O ECRIS

Rozporządzenie o dokumentach w zakresie informacji o niekaralności osób zasiadających w organach zarządzających wykonawców jest dość jednoznaczne. Normą jest informacja z Krajowego Rejestru Karnego. Wykonawca, który zobowiązany jest udowodnić niekaralność osoby zamieszkałej poza Polską, zamiast informacji z KRK składa odpowiednie zaświadczenie „właściwego organu sądowego albo administracyjnego miejsca zamieszkania” – a jeśli takich informacji się nie wydaje, odpowiednie oświadczenie (oświadczenie nas jednak tym razem nie interesuje, więc pozostawiamy je na boku). Podkreślam: „składa” takie właśnie zaświadczenie. Bez żadnej alternatywy.

To zresztą żadna niespodzianka. Dyrektywa 2004/18/WE w art. 45 stanowi to samo – dowodem niekaralności jest odpowiedni dokument „wydany przez właściwy organ sądowy lub administracyjny kraju pochodzenia lub kraju, z którego ta osoba przybywa”. A zatem ma to być dokument wydany w jego kraju (obywatelstwa lub zamieszkania). W nowej dyrektywie 2014/24/UE nieco inaczej – w art. 60 wzmiankowany jest wyciąg z odpowiedniego rejestru lub dokument równoważny „wydany przez właściwy organ sądowy lub administracyjny państwa członkowskiego lub państwa pochodzenia lub państwa, w którym wykonawca ma siedzibę”.
Czytaj dalej

O opinii biegłego rewidenta

Niedawno pisałem do „Zamawiającego” tekst na temat użycia elementów analizy sprawozdania finansowego do oceny sytuacji ekonomicznej wykonawcy. Głównie o tym, jakie wskaźniki są najczęściej stosowane i jakie przy tej okazji pojawiają się problemy. Po wysłaniu tekstu do redakcji napadła mnie myśl, już od dość dawna kołatająca się po kątach mojej łepetyny. Nigdy co prawda wielkiego priorytetu nie miała, ale tekst w „Zamawiającym” stanowi dobrą okazję, by temat podjąć.

Chodzi mianowicie o opinię biegłego rewidenta, którą wykonawcy są zobowiązani składać w postępowaniu wraz ze sprawozdaniem finansowym (oczywiście o ile zamawiający zamierza w ten sposób badać ich sytuację ekonomiczną). Oczywiście – nie wszyscy wykonawcy. Nie każdy przecież jest w ogóle zobowiązany do prowadzenia pełnej rachunkowości i sporządzania sprawozdań finansowych, a nawet spośród tych zobowiązanych – nie każdy musi uzyskać opinię biegłego rewidenta. Art. 64 ustawy o rachunkowości wskazuje, kiedy taki obowiązek powstaje – dotyczy on kilku różnych grup instytucji (w tym banków, zakładów ubezpieczeń oraz spółek akcyjnych), a także innych podmiotów, o ile spełnione są dwie z trzech przesłanek (średnioroczne zatrudnienie w poprzednim roku obrotowym – minimum 50 etatów, suma aktywów na koniec poprzedniego roku obrotowego – minimum 2,5 mln euro, przychody ze sprzedaży towarów i produktów oraz operacji finansowych za poprzedni rok obrotowy – minimum 5 mln euro).
Czytaj dalej

O „wycofaniu” pozycji z wykazu doświadczenia

Zwykle wykazy dostaw, usług lub robót budowlanych służą potwierdzeniu przez wykonawcę spełniania warunków udziału w postępowaniu w zakresie doświadczenia. Czasami mogą służą czemuś więcej – w przypadku części trybów dwustopniowych uzyskaniu wyższej oceny podczas kwalifikacji na tzw. „krótką listę”, a w przypadku usług niepriorytetowych uzyskaniu wyższej oceny podczas badania ofert. W przypadku braków, błędów, czy niedołączenia dokumentów potwierdzających należyte wykonanie – zamawiający zobowiązany jest do wezwania wykonawcy do uzupełnienia wykazu czy takich dokumentów. Czyni to wszakże jedynie w zakresie, w jakim wykaz potwierdza spełnienie warunku*.

Oczywiście wezwanie do uzupełnienia nie może ograniczać się do wskazania, że wykonawca nie potwierdził spełniania warunku albo że wykaz zawiera błędy, bez wskazania konkretów. To oznacza, że zamawiający powinien wskazać, które pozycje w wykazie mu się nie podobają i dlaczego. Czyli na przykład – w pozycji 1 data jest wcześniejsza niż 5 lat wstecz, w pozycji 2 referencja jest wystawiona przed datą ukończenia wskazaną w wykazie, w pozycji 3 zakres nie odpowiada wymogowi z warunku, ponieważ warunek nie obejmował takich a takich robót – i tak dalej, i tak dalej.
Czytaj dalej